Proszę, pokochaj mnie, mamo!
Autor | Maciejewska Marta |
---|---|
Wydawnictwo | Świat Kobiet |
Rok wydania | 2024 |
Język wydania | polski |
Oprawa | Miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 250 |
Numer ISBN | 9788396939500 |
Kod paskowy (EAN) | 9788396939500 |
Wydanie | 1 |
5
100%
1 opinii
5
100% (1)
4
0% (0)
3
0% (0)
2
0% (0)
1
0% (0)
0% klientów poleca ten produkt
Wszystkie opinie Informacje o opinachZasady dotyczące zamieszczania opinii o produktach określa Regulamin zamieszczania opinii w sklepie internetowym (Serwisie) vivelo.pl stanowiący załącznik do Regulamin serwisu vivelo.pl.
Opinie mogą pochodzić zarówno od osób, które dokonały zakupu danego produktu w sklepie internetowym vivelo.pl (Zweryfikowany zakup), jak i innych osób (Niezweryfikowany zakup). Weryfikacji dokonujemy na podstawie historii zakupów klientów zalogowanych w sklepie internetowym (serwisie) vivelo.pl.
Opinie o produktach są oznaczone odpowiednio: „Zweryfikowany zakup” lub „Niezweryfikowany zakup”
Średnia ocen/ opinii klientów (gwiazdki) dla danego produktu wystawionych w sklepie internetowym (Serwisie) vivelo.pl jest wyliczona na podstawie wszystkich ocen (gwiazdek) złożonych przez użytkowników zarówno w ramach opinii Zweryfikowany zakupu jak i opinii Niezweryfikowany zakup, w skali pięciostopniowej (gdzie 1 jest najniższą oceną, a 5 najwyższą).
-
Natalove Czytanie
Niezweryfikowany zakupKsiążka którą warto przeczytać! 0 ludzi uznało to za pomocneGłówną bohaterką tej powieści jest Anka młoda dziewczyna, która jakiś czas po imprezie dowiaduje się, że jest w ciąży. Wtedy jej świat staje na głowie… Miała iść na studia. I co teraz? Jak powiedzieć o tym mamie? Jak ona zareaguje? Czy będzie wspierać córkę? Jak przystało na kochającego rodzica, który jest z dzieckiem zawsze, na dobre i na złe? Czy wręcz przeciwnie? Odwróci się od Anki? Na szczęście bohaterka ma jeszcze jedną ważną osobę obok siebie, taką na którą może liczyć, czyli swoją przyjaciółkę Natalię. Ania nie wie jak o tym powiedzieć przyjaciółce i mamie. Zastanawia się co będzie jak dowiedzą się o tym w szkole? Stanie się przecież obiektem wyzwisk i żartów. Czy da się tego uniknąć ? Matka myśli, że Anna pójdzie na studia tak jak planowała, a tu niestety los, jak wszyscy doskonale wiemy często potrafi pokrzyżować plany. Jaką decyzję podejmie bohaterka? Czy zdecyduje się na urodzenie dziecka? Jeśli tak to czy je zatrzyma, odda do adopcji, a może usunie ciążę? A kto jest ojcem zapytacie? Tu sytuacja się komplikuje jeszcze bardziej. Dlaczego? Dlatego, że przyszła matka tego nie wie. Jak to możliwe? Co stało się na wspomnianej wcześniej imprezie? Nie zdradzę Wam, to musicie przeczytać sami. „Zastanawiałam się, co będzie. Nie miałam pojęcia, co z tym wszystkim zrobić. Jedyne, czego byłam pewna, to tego, że nie jestem gotowa na bycie matką. Matka to ktoś, kto bezgranicznie kocha swoje dziecko. A ja nie mogłam nawet myśleć o „tym”, co rosło we mnie, a cóż dopiero żywić do „tego” ciepłe uczucia”. Historia jest bardzo poruszająca. Okładka idealnie pasuje do treści, oddaje ona klimat powieści. Lustro jest tutaj istotnym elementem, pokazuje dwie strony naszej bohaterki to co jest teraz i to co ją czeka, dwa zupełnie różne światy. Co teraz się wydarzy? Nie jest już zwykłą nastolatką, czy jest w stanie tak szybko wydorośleć? Przecież spodziewa się dziecka. To wielka odpowiedzialność. Czy zdecyduje się na ten krok, aby się nim zająć? Czy jednak nie? Jedno jest pewne to bardzo ważna i trudna decyzja, zwłaszcza będąc w tym wieku, trzeba ją dobrze przemyśleć, bo ona zaważy na całym dalszym życiu. Postawmy się na jej miejscu i zastanówmy się co my byśmy zrobiły? Wiem, że to nie łatwo stawiać się na czyimś miejscu, jak się nie jest w takiej sytuacji, jednak choć na chwilę spróbujmy pomyśleć co może czuć bohaterka. Okażmy jej trochę zrozumienia i wsparcia. Ja muszę przyznać, że bardzo przeżywałam sytuację dziewczyny i z zainteresowaniem śledziłam co będzie dalej… Kibicowałam jej z całego serca. Ciekawa też byłam kto jest ojcem i przez cały czas podczas czytania książki chodziła mi myśl, który to będzie z dwóch podejrzanych kandydatów. Bardzo byłam ciekawa czy moje przeczucie się sprawdzi i udało się dobrze obstawiłam. Ciekawe czy wam też podczas lektury uda się to odgadnąć. „Wynurzyłam się z łóżka i automatycznie poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i próbowałam się nie rozkleić. Zanim się ubrałam, spojrzałam na siebie w lustrze. Moje nagie ciało praktycznie się nie zmieniło. Poza jednym wyjątkiem, lekko wystającym brzuszkiem. Znałam dokładną datę poczęcia, bo to był mój pierwszy raz. Ten jeden jedyny raz wystarczył, by zamienić moje życie w piekło”. Marta po raz kolejny mnie zaskoczyła swoją książką. Jest to mocna i przepełniona emocjami książka tak jak „1200 gramów szczęścia”, chociaż ta nie jest oparta na prawdziwej historii. Muszę powiedzieć, że to wcielenie Marty w tych dwóch powieściach mnie zachwyciło. Takie poruszające serce historie chcę czytać! Podoba mi się ten kierunek pisarski! Lubię takie wartościowe lektury, które pozostają w czytelniku na długo! To jest właśnie taka książka! Zostanie ona w mojej głowie i sercu na zawsze! Takie opowieści zasługują na najwyższe oceny. Stąd moja dziesiątka. Jestem szczęśliwa i dumna , że mogę być patronką tej książki. To czysta przyjemność widzieć swoje logo na tak dobrej książce. Z całego serca Wam polecam, trzeba ją przeczytać koniecznie. Jeśli lubicie życiowe, pełne emocji historie i nie jesteście obojętni na los innych. To coś dla Was. Poznajcie Ankę i jej historię, ona na to zasługuję. „Nie wiesz, o czym mówisz. Jedna zła decyzja przekreśliła całe moje życie. Nie pójdę na studia, nie będę miała z czego utrzymać dziecka. Nie oszukujmy się, ledwo wiążemy koniec z końcem. Teraz nie stać nas na nic, a co dopiero na wyprawkę dla tego „czegoś”. – Z obrzydzeniem popatrzyłam na swój brzuch”. Cieszę się, że miałam okazję przeczytać tą powieść jako jedna z pierwszych, wiele miesięcy przed premierą. Gdy autorka napisała do mnie z pytaniem czy chciałabym przeczytać jej książkę jeszcze przed jakimikolwiek poprawkami od razu się zgodziłam. Już sam tytuł daje do myślenia i zachęca do przeczytania. Sięgnijcie proszę po nową książkę Marty Maciejewskiej, a nie pożałujecie! Macie moje słowo. Jest to kawał dobrej lektury. Gratulacje dla autorki, wykonała świetnie swoją pracę. Włożyła wiele wysiłku i oddała swoje serce. To widać i czuć. Ja to poczułam. Jestem wierną czytelniczką autorki i lubię ją w każdym wydaniu i tym, które pokazała w serii o bodyguardzie, czyli romansowo, sensacyjnym i w tym wrażliwszym, bardziej emocjonalnym, chwytającym najczulszych strun. Polecam szczerze, ja książki Marty biorę w ciemno i czekam na każdą z niecierpliwością! Ciekawi jesteście losów naszej bohaterki? Jaką podejmie decyzję? Co wydarzyło się tego jednego wieczoru? Dlaczego nie wie kto jest ojcem dziecka? Zachęcam do przeczytania. Książka będzie miała kontynuację jak zapowiedziała już autorka, jest to dylogia. Druga część będzie miała tytuł „Proszę, pokochaj mnie tato”. Zapowiada się interesująco prawda? Uważam, że to super pomysł, że będzie kontynuacja, bo zżyłam się z Anką, będzie okazja wrócić jeszcze raz do tej historii, aby móc dowiedzieć się co nowego wydarzyło się w życiu bohaterki. Jest to jedna z ważniejszych i piękniejszych historii jakie czytałam. Gorąco polecam! „Przez ułamek sekundy współczułam temu dziecku! Samo nie prosiło się na ten świat, a mimo to nikt go nie chciał, nikt na nie nie czekał”.